~~ Aoi~~
Wpuściłem
do mieszkania Ryutaro
chodź bardzo mi się to nie uśmiechało ale w salonie miałem gościa i z nim
musiałem się zając. Gdy przechodził obok mnie szturchnął mnie ramieniem.
Szczeniak jeszcze odwrócił się i uśmiechnął podle. Zacisnąłem pięści ze złości
i przysięgam jeszcze trochę i bym go uderzył ale Uruha wyjrzał z salonu. Wzrok Ryutaro
spotkał się ze wzrokiem Uruhy. Zrobiła się jakaś dziwna atmosfera. Ryutaro spuścił głowę i bez słowa poszedł do Kaia pokoju a ja wróciłem
do gościa.
-
Wyglądasz na złego. - Stwierdził Uru
rozwalając się na kanapie jak u siebie. Wziął kolejne już piwo w dłoń i zrobił kilka łyków. Kiwnąłem tylko
głową bo słowa były nie potrzebne
-
Przyznaj jesteś zazdrosny o twoją piękność hym?
Laska na prawdę ma śliczne nogi i twarz. - Poruszał brwiami a ja
walnąłem go w potylicę dłonią aż się piwem oblał.
-
No coo? Przecież nie kłamię. - Wziął moją bluzę i wytarł nią swoje spodnie i
koszulę, Zaśmiał się kiedy wyrwałem mu swoją bluzę.
- Bądź zazdrosny bo ten gość jest ciachem - Zauważyłem
że Uru zaczerwienił się i napełnił usta powietrzem.
-
Oczywiście nie to że coś... Że mi się podoba... No wiesz... - Zaczął się jąkać
a ja zaśmiałem się w głos. Nigdy nie widziałem go by aż tak się jąkał i
zacinał. Serio a znamy się już bardzo długo.
-
Nie śmiej się! - Przywalił mi poduszką w twarz. Gdy się uspokoiliśmy Uru popatrzał
w okno i zamyślił się.
~~ Narracja Uruhy~~
Przypomniałem sobie twarz tego chłopaka co
przyszedł w gości do znajomej Aoia. Widziałem już go gdzieś. Oparłem się o
kanapę i popatrzałem w sufit. Czy to możliwe że to ten sam dzieciak?
~~Narracja Aoia~~
Patrzyłem
się na zamyśloną twarzy przyjaciela. Gdy tak na prawdę się zamyślał robił kaczy
dziubek. Teraz już wiem dlaczego nasunęło mi się na myśl że śliczna z niego Kaczuszka.
Powstrzymałem się od śmiechu i wyszedłem do kuchni by mu nie przeszkadzać. Do
dwóch szklanek nalałem soku a do jednej z nich miałem ochotę dosypać cyjanku (
niestety takiego na zapleczu nie miałem ale sądzę że znalazł by się środek na
przeczyszczenie ale nie chciałem by
szczeniak kanalizację mi zatkał) Oprócz tego do miseczki włożyłem owoce by Kai zjadł trochę witamin. Wszystko poukładałem
ładnie na tacy zaniosłem to do pokoju
Kaia. Zapukałem ale nikt mi nie otworzył. Może śpi? Nie możliwe bo w przed
pokoju są jeszcze buty Ryutaro a przy gościu by nie spał. Zapukałem jeszcze raz
dla pewności ale znów nikt mi nie odpowiedział. Postanowiłem wejść i to co
zobaczyłem zatkało mnie. Serce zaczęło boleśnie kołatać mi się w piersi, oddech
przyśpieszył a do oczu naszły łzy. Nawet nie wiem kiedy taca mi wypadła. Szklanki
potłukły się z hukiem rozpryskując sok po podłodze. Owoce z miseczki poturlały
się po podłodze. Miałem to w tej chwili gdzieś bo ich pocałunek nie został
przerwany. Widziałem tylko że Ryutaro patrzy na mnie kątem oka z wyższością a
kącik jego ust podniósł się w tryumfalnym uśmiechu.
Osoby chętne do bycia moją Betą :)
piszcie:
GG 50757517
e-maill:
justyna.1990@vp.pl
Umbra Talija Asakura i Myo Dreams - Jeśli chodzi o betę jeszcze nie wiem kogo wybiorę ciężka decyzja.
Kira Sakamoto - Ryutaro musi być by coś się działo :P
Umbra Talija Asakura - Weź kobieto faktów mi nie uprzedzaj co :P Ech mamy po prostu taki sam tok myślenia:) Jeśli chcesz być betą masz wyżej gg i e.maila:) Jeśli będziesz chciała coś jeszcze wal:) Albo nie lepiej napisz bo jeszcze krzywdę mi zrobisz :P { żarcik taki} Napisz bym wiedziała jak mam ci przesłać kolejny fragment do poprawienia.
Rokkusana chan - Rzadko ale długo oznacza ze będę pisała np raz na miesiąc ale notka będzie na 4 -6 albo i więcej stron w wordzie. Cieszę się że chociaż kogoś uszczęśliwiam. Wiesz jest bardzo mało opowiadań z Kaiem i chciałam jakoś wypełnić tą pustkę :)
Myo Dreams - Kobieto ja sama nie pamiętam już co działo się na początku i muszę czytać wszystko po kilka razy by nie pisać w najnowszych notkach czegoś innego :) Jeśli chcesz być moją betą wyżej jest mój numer gg i e-maila więc napisz bym mogła ci przesłać kolejną część do poprawienia.
Nie lubię Ryutaro 0_0 Myśli, że Kai będzie jego. Hahaha, pomarzyć sobie może, czemu nie. Ale żeby Aoia do łez doprowadzić? Jak tak można, no? ;-; Aoś, nie poddawaj się, aniołek i tak będzie twój! ^^
OdpowiedzUsuńWodospadów weny życzę :*
Ryutaro mnie wkurza! Co on sobie myśli, tak no... dobierając się do Kaia w mieszkaniu Yuu?! Normalnie mam ochotę iść do garażu po piłę mechaniczną i go zabić. ;w; Niech Yuu nie rezygnuje ze swojego aniołka, przecież on też COŚ do niego czuje. Te sny. ^^
OdpowiedzUsuńZastanawia mnie, co Uruha myślał przez: "Czy to możliwe że to ten sam dzieciak?" Jaki dzieciak, o co chodzi? O.O No i teraz aż do następnej notki będę się niepokoiła, co on miał na myśli. ;w;
Weny życzę! :D
Ale ja chce by KAI był z Yuu! Teraz niech Aoi złapie Ryutaro za szmaty i przez okno z nim!
OdpowiedzUsuń