czwartek, 15 listopada 2012

sweet grapes 1/??



Rozdział 1
~~ Kai~~
Nienawidzę tej szkoły. Muszę się użerać z bandą idiotów a na domiar złego Itashi się na mnie uwziął i jak zwykle muszę wracać z mokrą głową pachnącą tanią kostką toaletową. W domu też nie było lepiej. Matka była w pracy a ojciec spał na kanapie a  obok niego stały 4 butelki po piwie. Jak na nienawidzę tego darmozjada. Czepia się mnie o wszystko. O rudy kolor włosów o delikatną kreskę pod okiem. A niech go szlak. Rzucam plecak pod biurko ze złością. Kuso jak zaraz nie powale w talerze to zrobię komuś krzywdę. I to dosłownie. Niestety muszę iść do domu kultury po tam mają perkusję. Marzę o własnej perkusji i kupie ją jak się wyprowadzę z tej dziury do Tokio. Jak na razie jestem skazany na mieszkanie tu. Poszedłem do łazienki, umyłem sobie włosy  a później zarzuciłem na łeb ręcznik. Przy zamykaniu szafki uderzyłem się w przegub. Zabolało. Zapomniałem że Itashi popchną mnie na ścianę i tak niefortunnie upadłem że przegub napiep… bolał mnie jak cholera. Ech muszę sobie odpuścić granie przez najbliższe 2 tygodnie. Ech… los jest dla mnie okrutny nie sądzicie? Chcąc nie chcąc usiadłem do kompa i włączyłem go. cóż cud że ten złom działa. Włączyłem sobie pleyliste i w słuchawkach było słychać dudnienie rocka. Moja ulubiona nuta. Luna sea to mój ulubiony zespół. Szkoda że jak byli u nas byłem chory i miałem 40 stopniową gorączkę. Byłem na siebie tak zły ze aż zacząłem biegać by się wyżyć i o dziwo zostalo mi tak do tej pory. Na kompie strasznie mi się nudziło. Ze znajomymi z klasy nie chciałem pisać bo jakoś nie było o czym. Nagle na ekranie wyskoczyła mi reklama jakiegoś portalu społecznego „ znajdź znajomych z Całej Japonii. Bla bla bla  Ludzie z twoimi zainteresowaniami  bla bla załóż konto bla bla bla.” Zacząłem się zastanawiać czy nie zaryzykować. W sumie co mi szkodzi? Może w końcu znajdę jakiegoś kumpla albo kumpele… Nacisnąłem na „ załóż konto” i wpisałem dane których wymagali. W rubryce „ Hobby” wpisałem granie na perkusji i tworzenie muzyki bo nie powiem wymyśliłem kilka tekstów i melodii ale lądują one w moim zeszycie. Po chwili konto było założone i oglądałem obcych ludzi którzy byli  zainteresowani tak jak ja: muzyką.  Nikogo specjalnego nie znalazłem więc odpuściłem sobie i poszedłem sobie zrobić kanapkę z pastą jajeczną. Właśnie oprócz muzyki powinienem jeszcze wpisać gotowanie. Laski na to polecą, zaśmiałem się sam do siebie cicho.  Po 5 minutach wróciłem z talerzem kanapek i usiadłem na parapecie okna. I zacząłem czynność szamania kanapek. Po chwili  po moim pokoju rozniósł się sygnał wiadomości z nowego portalu. To było coś jak pierdnięcie. Znów się zaśmiałem i przeniosłem się z parapetu na fotel i odczytałem wiadomość. Od Jakiegoś Aoia.
- Ohayo- tak brzmiała pierwsza wiadomość od malwy. Nooo co nie mogłem się powstrzymać
- cześć kwiatku :D – odpisałem jej  w wiadomości. Ech dlaczego w necie jestem taki odważny a w prawdziwym życiu mam moczoną głowę w kiblu?
-Co za czułe  przywitanie. Co tam u Ciebie słychać? Jak pogoda? – zaśmiałem się. laska jest całkiem wygadana i podoba mi się to. Będę miał o czym z nią gadać bo sam lubię gadanie. Teraz co jej odpisać. Myśl Tanabe myśl..
- u mnie jakoś leci. A pogodna znośna. Zanosi się na deszcz. A co u Ciebie? Już po szkole? – nie będę od razu dziewczynie się spowiadał jak mnie w szkole traktują i jak mam w domu. Litości nie lubię zamęczać ludzi.
- w szkole? rzuciłem to – coo rzucił? Znaczy że to chłopak? Zrobiłem oczy wielkości pięciozłotówek. Ja byłem pewny że to dziewczyna a tu proszę. A już zaczęła mi się podobać. Z ciekawości wszedłem na jego profil. I zagłębiłem się w nim. No tak jak byk pisze ze to chłopak. Ok, wziąłem oddech i czytałem dalej. Gra na gitarze, planuje założyć zespół. Ooo zdjęcia ma. Kliknąłem i pokazały mi się 2 miniatury zdjęcia. jedna jego gitary a druga to jego wygląd. To na pewno chłopak? Miał długie włosy i trochę makijażu na twarzy. W tej miniaturze wyglądał jak dziewczyna. Noo proszę aż ja tyle tapety nie nakładam. Powiększyłem zdjęcie i przejechałem w dół. Zarumieniłem się widząc jego wypukłość w spodniach, szybko wyłączyłem zdjęcie. Buddo jak można takie zdjęcie wrzucać ta profil publiczny? Facet chyba nie ma żadnego wyczucia i nikt mu nie powiedział o tym ze jest Emm. Zboczony? Ooo kolejna wiadomość od niego
- żyjesz? – nie mam zawał. No ale coś jest w tym chłopaku że chce z nim pisać.
-taaaak. Sorki byłem w klopie.- taaa dobry bajer nie jest zły Kai. Naprawdę. Kurcze gadasz sam do siebie.. powinieneś się leczyć. Jęknąłem do swoich myśli i walnąłem głową w klawiaturę przez co w oknie rozmowy pojawił się rząd literek G. chcąc się podnieść niechcący wysłałem je do nieznajomego. Buddo dlaczego ja!
- Ej wszystko ok.? nic Ci nie jest? – Buddo on się martwi o mnie.. dlaczego?
- tak, kot mi wskoczył na klawiaturę- im dalej w las tym więcej kłamstw tak?
- ooo masz kota? Ja nie lubię tych futrzaków. Bez obrazy ale wszędzie szczają i są fałszywe. – i co teraz? Ja kurcze nawet kota nie mam i też ich nie lubię. Lol coś nas łączy.
- ja też nie lubię kotów. To kot matki. Ale pisałeś że rzuciłeś szkołę. Dlaczego?
- nauka nie jest dla mnie. Mam ważniejsze cel w żuciu niż nauka. Nie chce być kolejnym frajerem z garniaku. – nie powiem zaciekawił mnie tym bo ja też tak nie chciałem. Cóż muszę przyznać chłopak wzbudzał moją sympatię. Może będzie moim kumplem? Zobaczymy.
- myślę podobnie. Ale szkołę trzeba skończyć by iść do pracy. zbieram na szczytny cel. Przemęczę się jeszcze te 2 lata. – swoją drogą to będą najgorsze 2 lata mojego życia ale co tam. Na końcu czeka na mnie perkusja.
-dlaczego przemęczysz? Aż tak Ci dają w kość w budzie?- sprytna bestia. Domyślił się noo i co teraz? Spokojnie Kai nie panikuj. Włączyłem sobie znów moję kochaną nutę by się uspokoić
- nie jest jakoś specjalnie fajnie. – zmienić temat i to jak najszybciej. Powtarzałem sobie w myślach
- no wyżal mi się dzieciaku- napisał. Cooooo ja dzieciak! Jak on śmie!
- nie jestem dzieciakiem i nie będę się żalił obcemu.
- oj nie złość się. gomene. Dobra DOROSŁY muszę lecieć na próbę. Będziesz później? – próbę? To on ma własny zespół ejjj ja też tak chce. Buuuu
- nie wiem – udałem że jeszcze jestem na niego zły.
- no nie gniewaj się. pogadamy później tak koło 20?
- zobaczę – niech wie że nie jestem na jego skinienie. Czekaj o 20? Nie mogę. Biegam sobie przez godzinkę i nie zamierzam tego przełożyć.
- będę o 21- dodałem. Niech poczeka na mnie jak mu zależy.
- poczekam na Ciebie . trzymaj się. – chciałem coś dopisać ale pojawiła się szara notka że Aoi się wylogował. Uśmiechnąłem się do monitora. Fajnie mi się z nim gadało muszę to przyznać. Popatrzałem na zegar w dole ekranu, wybiła godzina 15. wygrzebałem nogą plecak z pod biurka i wyciągnąłem zeszyty. Skoro mam dużo czasu czas zacząć odrabiać lekcje.

~~ Aoi~~
Do końca próby zostało jeszcze 15 minut a ja już chciałem wyjść i być w domu by pogadać z emmm jak mu było? Aaaaa pamiętam już. Kai. Tak z nim chciałem pogadać. Zaciekawił mnie jego sposób bycia i pisania. Naprawdę cieszę się że do niego napisałem. Poczułem jak ktoś kopną mnie w tyłek odwróciłem się a tam stał Reita i głupim wyszczeżem na twarzy.
            - przywalił Ci ktoś kiedyś? Powiedziałem groźnie. Nie lubiłem jak ktoś kopał mnie w mój piękny i jędrny tyłek
            - Uuuu jaki groźny dziś nasz Aoi. Coś ty taki zamyślony?- zapytał i ściągnął bas z ramienia. Ejjj to już koniec?
            - myślę kiedy zaczniemy próbować nową piosenkę. – zmyśliłem na poczekaniu.
            - Sądzę że za tydzień, muszę jeszcze dopracować z Yune kilka zwrotek.- taaak jasne. W łóżku chyba. Bo ja bardzo dobrze wiem że oni po godzinach zwrotek nie ćwiczą tylko Kamasutrę  prędzej. Zaśmiałem się do siebie.
            -Etoo. To super. Już nie mogę się doczekać. – uśmiechnąłem się do wszystkich.
            -idziemy w piątkę na piwo? – rzucił Uru który swoją drogą był zawsze pomysłodawcą takich pomysłów.
            - sory chłopaki ale nie mogę. Jestem umówiony.- wyszczerzyłem swoje piękne zęby i teraz czas na serię pytań
            - ładna jest? – to Reita
            - zaproś ją – Ruki
            - dużo bierze?- Yune i ten jego czarny humor
            - Lubi pić- no kto by nie inny jak Uru? Tak więc tera zaskoczę ich moją odpowiedzą.
            - tak – uśmiechnąłem się i wyszedłem zostawiając ich z mętlikiem w głowie. Po pół godzinie byłem już w domu. Wziąłem prysznic i zjadłem a następnie włączyłem kompa i zalogowałem się na profil. Jeszcze go nie było więc chwyciłem za akustyka i brzdąkałem sobie tylko mi znaną melodię. Po kilku minutach ukazało się okno dostępności Kaia. Uśmiechnąłem się sam do siebie i odpaliłem papierosa pisząc przy okazji wiadomość do niego…


 ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jak widzicie moja pierwsza notka się ukazała. Cóż  to nie wyszło po mojej myśl... jakoś tak od połowy nie podoba mi się i to jest wręcz nudne. na początku miał być to oneshot no ale jak widać wyjdą z tego części.  komentujcie to zastanowię się czy jest sens pisać.  pozdrawiam

3 komentarze:

  1. Genialne!! Dawaj szybciutko nexta :D Czekam z niecierpliwością na kolejne ;p
    Please, wyłącz weryfikacje kodem XDDD

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana to Było genialne ja chcę kolejną część :)
    Twoje opowiadanie również jest wspaniałe, tak chwaliłaś moje a tu proszę :D
    Ciekawy pomysł, weny dużo i wstawiaj szybciutko kolejną część :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Wciągnęło mnie, naprawdę. (# o o) Masz bardzo ciekawy pomysł i błagam o więcej oczywiście. Nie mogę się doczekać. ( ^ ^)

    OdpowiedzUsuń