środa, 6 marca 2013

R&R - Fajki

To jest dalsza część ta obiecana o Rukim i Reicie. Pomyślałam że będe ją rozdzielać i tworzyć oddzielną historię oczywiście w wątku pobocznym będzie Kai i Aoi.  Sweet grapes będzie kontynłowane nie martwicie się:* Miłego czytania





~~ Ruki~~
 Budzę się w swoim wielkim łuziu cały spocony ale.. właśnie ALE! Czuję się już dobrze. Huraaaaa!!  Usiadłem na łóżku i przeciągnąłem się i to był mój błąd. Uniosłem ręce a z pod moich pach wydobył się niezbyt przyjemni zapach. Poderwałem się z łóżka i poszedłem spokojnym krokiem do łazienki tam wziąłem prysznic moim ulubionym arbuzowym żelem pod prysznic. Hym coś przypomina mi ten zapach. Noc i arbuzy. Ooo kurwa lizałem ciało Akiry myśląc że to arbuz!! Buteleczka z żelem upadła mi w szoku. Co ja najlepszego zrobiłem.  Widocznie Reita musiał to usłyszeć bo zapukał do moich drzwi.
           
- Ruki wszystko ok.?
           
- H..hai! żel mi spadł.
           
- Ok. – nie słyszałem jak odchodzi więc daję sobie rękę obciąć że stoi pod drzwiami i czeka aż wyjdę.
Umyłem się szybko i spostrzegłem że nie zabrałem ze sobą czystych gaci. Nie mając wyboru owinąłem się ręcznikiem który sięgał mi do kostek i stałem jak ten baran przed drzwiami. Prawda była taka że wstydziłem się wyjść do niego i popatrzeć w oczy po tym co zaszło w nocy.  Położyłem dłoń na klamce ale nie wykonałem żadnego ruchu.
           
- Już skończyłeś?- Zaskoczył mnie jego głos. Podskoczyłem ze strachu i pisnąłem. Usłyszałem jak zaśmiał się. Nie mając innego wyjścia wyszedłem z łazienki i patrząc pod nogi poszedłem do swojej szuflady z bielizną i ubrałem gacie pod ręcznikiem. Tak czułem się bardziej bezpiecznie. Czułem na swoich plecach jego wzrok. Dalej stał przy drzwiach od łazienki a ja chwyciłem w swoje łapki czystą koszulkę.
           
-Rukson – Tylko on tak do mnie mówił. Z ust każdego to brzmiało jak tania nazwa żelu na odciski a u niego to było pieszczotliwie. Tylko hide proszę niech on nie zaczyna tego tematu o minionej nocy. Nie chce o tym rozmawiać, nie teraz i nie dziś.
           
- Wiesz czuję się już lepiej może zrobię nam śniadanie? – Ubrałem koszulkę a później wskoczyłem w moje rurki. Przechodziłem obok niego a on patrzał na mnie jak by z pod byka. Reita też czujesz tą dziwną atmosferę dookoła nas? Nie podoba mi się ona a tobie?  Poczułem,  że łapiesz mnie delikatnie za ramię.
           
- To poczeka. Powiedz mi pamiętasz zeszłą noc?
           
- Coś tam pamiętam- odpowiedziałem zgodnie z prawdą, spuściłem głowę. Czułem jak patrzy się na mnie wkurzony. Nie podobało mu się? Byłem aż taki okropny? Poczułem jak jego uścisk wzmacnia się. Miałem łzy w oczach.
            - To niech to się więcej nie powtórzy.  Nie życzę sobie takich akcji. Jasne?– Mówił twardym, złym głosem. Pokiwałem głową i poczułem jak z moich oczu spływają łzy. Czułem się okropnie a przez to co zrobiłem wczoraj Reita mnie nie nawiedzi.
            - Nie usłyszałem - Powiedział i szarpną delikatnie za moje ramię.
            - Jasne a teraz wyjdź. – Powiedziałem cicho. Na więcej nie pozwalało mi moje zaciśnięte gardło. On popatrzał chwilę na mnie, poluźnił uścisk i jak był przy drzwiach powiedział:
            - Tak będzie lepiej Takanori. Uwierz mi. – Po chwili już słyszałem jak zamyka drzwi wyjściowe. Ja upadłem na kolana tłukąc je boleśnie i walnąłem dłonią o podłogę. Jak będzie lepiej?! No kurwa jak!! – Na panele kapały moje łzy a serce bolało okropnie.
            - Akira!!! – Krzyknąłem rozdzierająco na całe gardło a później zaszlochałem. Czułem się jak by od wyjścia Suzukiego opuściły mnie wszystkie siły i chęć do życia. Od początku jestem skazany ból i nieszczęśliwą miłość. Nie chcę tak, nie chce…

~~ Akira~~
            Stałem na chodniku jego bloku. Słyszałem jego krzyk. W pierwszej chwili chciałem pobiec do niego, przytulić ale pokręciłem tylko głową. W nocy dużo o nas myślałem. O mnie i o Rukim. Doszedłem do wniosku, że chyba, go kocham? Dlatego nie możemy być razem. Dla dobra zespołu i naszego dobra. Przez to byśmy stracili fanów i byli byśmy cały czas na obiektywach reporterów. Ciągłe krytyki i wyzwiska. Takanori cierpiał by z tego powodu. I nie tylko on ale i wszyscy. Pomacałem się po kieszeniach i znalazłem paczkę fajek. Jeszcze widać uchroniła się przed drobnymi łapkami Rukiego. Wyciągnąłem paczkę a z niej papierosa i zapalniczkę. Zostały mi jeszcze 4 fajki. Do wieczora styknie. Ejjj coś tu jest. Pomiędzy kartonikiem od paczki a fajkami znalazła się karteczka. Wyciągnąłem ją i rozłożyłem. Poznałem na niej pochyłe i niechlujne pismo Rukiego.



Pożyczyłem sobie fajkę. Jak rano (08:42) tu zaglądałem było ich z 19 sztuk a teraz (15:12) jest 5.

A od teraz jestem Ci winny 8 paczek i 7 sztuk.

     Jak uzbiera się jeszcze trochę kupię Ci cały wagon albo będę oddawał na raty.

                                   Nie pal tyle!!

                                         Z poważaniem

                                               Ruki

            Zaśmiałem się smutno. Mnie gania za palenie a sam kopci jak smok. Popatrzałem w okno od jego pokoju, wsadziłem fajkę do ust i odpaliłem ją zaciągając się dymem.
            - Kocham Cię Takanori Matsumoto – Pomyślałem i poszedłem w stronę budzącego się właśnie
miasta. Była 07:39.

6 komentarzy:

  1. ...Akira jest taki głupi... taki głupi...TAKI GŁUPI!!
    TAK BĘDZIE LEPIEJ?! JEST TAKIM CHUJEM ŻE..... no grrr!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Reita jak mogłeś?!?! Tak będzie lepiej?! Dla kogo kurcze?!Biedny Rukiś :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Głupi Rei! Jak on mógł zostawić Ruki'ego w takim stanie?! :c WRACAJ DO NIEGO I TO JUŻ~! ;__;
    Dodaj szybciutko coś nowego ;3 Weny życzę ;**
    ~Ryu

    OdpowiedzUsuń
  4. Zostałaś nominowana do The Versatile Blogger http://thegazetteyaoilovestory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Zostałaś nominowana do The Versatile Blogger na http://funfuction-j-rock-yaoi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Co za skończony kretyn z tego Akiry...
    Ale szkoda, że go nie pobił.
    [samojeb w ryj]
    Miśka lubić Reituki.

    Zostałaś nominowana do TVB na ai-sakura-kobashi.blogspot.com!

    OdpowiedzUsuń